Obserwatorzy

poniedziałek, 30 lipca 2012

SAL wiśniowy (3)

Drugi obrazek z wiśniowej serii udało mi się skończyć na czas tylko dlatego, że Mysia przesunęła termin jego zakończenia o cały miesiąc. Przypomniało mi się natomiast, dlaczego unikam haftowania co jedną nitkę, bo tak ten obrazek był wyszywany. Nie chodzi tu o rozmiar ściegów, ale o zaszywanie nitki na koniec. Dość ciężko jest przepchnąć igłę przez drobniutkie ściegi uważając, aby ich nie uszkodzić. Poradziłam sobie z tym nieco naokoło: do samego zakańczania nitki brałam cienką igłę z czubkiem. Efekt końcowy zmagań nawet mi się podoba ;-)
Dwa obrazki wyglądają lepiej niż jeden ;-)
Wielka szkoda, że Mysia nie może dalej prowadzić tej zabawy. Przyznam szczerze, że terminowość oraz fakt, że schemat do następnej części dostaje się po ukończeniu poprzedniej, działały na mnie mobilizująco. Mam jednak nadzieję, że haft nie zasili grona UFO-ków - szkoda byłoby.

17 komentarzy:

  1. ślicznie wygląda Twój obrazek. też ubolewam nad tym, że Mysia nie będzie mogła dokończyć naszej zabawy. Wspólne haftowanie to dodatkowa motywacja do ukończenia obrazka, zwłaszcza że nasz wiśniowy obrazek nie nalezy do najprostszych

    OdpowiedzUsuń
  2. zapowiada się ciekawy hafcik...

    OdpowiedzUsuń
  3. Efekt śliczny! Też go haftuję i mam nadzieję, że ktoś poprowadzi zabawę za Mysię (oczywiście trzymam kciuki, żeby szybko do nas wróciła!),obrazek jest naprawdę piękny i trudny w wykonaniu - bardzo chciałbym go dokończyć!

    OdpowiedzUsuń
  4. hmmm nie wiem o co chodzi z tą co drugą nitką, ale strasznie mi się podoba Twoja praca !

    OdpowiedzUsuń
  5. co jedną nie co drugą.... hmmm

    OdpowiedzUsuń
  6. Dziękuję bardzo :-) Ja również mam nadzieję, że zabawa ruszy jednak dalej. Obrazek zapowiada się cudnie - szkoda byłoby wrzucić go do szuflady.

    OdpowiedzUsuń
  7. piękny obrazek, ja dopiero zbieram kasę na jakiś dobry len

    OdpowiedzUsuń
  8. zauroczył mnie ten drugi obrazek :) śliczny

    OdpowiedzUsuń
  9. Nie mamy mowy o żadnych Ufokach, a jak będzie trzeba to pojadę do każdej z osobna i lanie spuszczę:)) Obrazek wyszedł ślicznie, jak namalowany! Wszędzie czytam o problemach właśnie z tym obrazkiem, ale , że jeszcze nie zaczęłam to nie wiem do końca o co chodzi, mam nadzieje, że podołam:))

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jedyna trudność, to wyszywanie co jedną nitkę. W zasadzie to nie jest zbyt wielka trudność (przynajmniej dla mnie), ale na pewno praca przez to jest bardziej żmudna.

      Usuń
  10. Ten hafcik jest niesamowicie uroczy, dlatego nie sądzę byś miała sumienie zrobić z nim coś tak strasznego jak wrzucenie do szafy. szkoda by było...

    OdpowiedzUsuń
  11. Pięknie wyhaftowany obrazek wiśniowy. Serdecznie pozdrawiam. Jola

    OdpowiedzUsuń
  12. Niesamowicie urocze te wiśniowe obrazki. Nabrałam ochoty na coś w podobnych kolorach.

    OdpowiedzUsuń