Szef wszedł do gabinetu i wielce zdziwiony zatrzymał się. Przyglądając się uważnie Pani Matce w ostatnim momencie powstrzymał cisnące się mu na usta pytanie, cóż to za ważne wydarzenie nastąpiło, że obca osoba korzysta ze służbowego telefonu.
"Baaartek! Do dooomuu!" - zawołały dzieci bawiące się w ogrodzie przedszkolnym. Bartek wytoczył się z piaskownicy, omiótł wzrokiem stojące w jego pobliżu osoby (Panią Matkę również) i wielce zdziwiony, czemuż to wprowadzają go w błąd, wrócił do kopania dołu.
"Ojej! Gdybyś się do mnie nie odezwała, to nie poznałabym Cię!" - stwierdziła zaskoczona mama jednego z przedszkolnych współbraci Bartka.
Następnego dnia opiekunka Hani zapytała Pana Męża: "I jak się podoba Panu metamorfoza Agnieszki?". "A co się stało?" - zapytał zdumiony Pan Mąż - "U fryzjera była?!"
"Baaartek! Do dooomuu!" - zawołały dzieci bawiące się w ogrodzie przedszkolnym. Bartek wytoczył się z piaskownicy, omiótł wzrokiem stojące w jego pobliżu osoby (Panią Matkę również) i wielce zdziwiony, czemuż to wprowadzają go w błąd, wrócił do kopania dołu.
"Ojej! Gdybyś się do mnie nie odezwała, to nie poznałabym Cię!" - stwierdziła zaskoczona mama jednego z przedszkolnych współbraci Bartka.
Następnego dnia opiekunka Hani zapytała Pana Męża: "I jak się podoba Panu metamorfoza Agnieszki?". "A co się stało?" - zapytał zdumiony Pan Mąż - "U fryzjera była?!"