Obserwatorzy

poniedziałek, 21 maja 2012

SAL wiśniowy (1) i TUSAL 2012 (5)

Odgrażałam się, że nie, że najpierw pokończę zaczęte RR-y. I co? I złamałam się. I zapisałam się na wiśniowy SAL u Mysi. Przyczyna była trywialna: obrazek tak mnie zachwycił, że postanowiłam go mieć. Słowo się rzekło, więc czas było zabrać się za pierwszy - majowy - hafcik. I tutaj nastąpiło maleńkie zdziwionko: pierwszy obrazek, który wyglądał na banalnie prosty i szybki w wykonaniu, okazał się przysłowiowym wilkiem w owczej skórze, bo
  1. nieco ciemniejszy materiał (len - dodam) sprawił, że praca nocami była wykluczona,
  2. dłubanie backstitch-y kolorami zbliżonymi do siebie jest dość mozolne,
  3. potworna ilość francuskich supełków powstawała tak samo wolno, jak kontury,
  4. niejednoznaczność legendy (nie przepadam za legendami w kolorze) sprawiła, że czasami dobranie odpowiedniego koloru nitki wiązało się z wieloma domysłami.
Ale czego nie robi się, aby mieć piękny obrazek! :-)  W każdym razie pierwsze koty za płoty, pierwsze śliwki robaczywki, itp.: pierwszy obrazek jest gotowy. Jestem z siebie dumna, choć muszę przyznać, że akurat ten fragment całości najmniej mi się podoba - to te następne obrazeczki sprawiły, że uznałam, iż moje otoczenie będzie uboższe bez TEJ pracy ;-)
Po długim namyśle zmieniłam jeden z kolorów: zamiast nr 3685 zastosowałam 814. Oba kolory są do siebie zbliżone i kolorystycznie i intensywnością odcienia, nie mniej jednak uznałam, iż 814 bardziej koresponduje z pozostałymi czerwieniami.
Do wykonania został jeszcze tylko napis - prawie go kończę :-)

No i żeby tradycji stało się zadość zamieszczam podgląd mojego TUSAL-owego słoiczka: przybyło sporo nitek, ale nadal nie muszę ugniatać zawartości ;-)

Dziękuję bardzo za wspaniałe komentarze dotyczące "kawy" i pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)
--------------------------------------------------
P.S. Uwielbiam turnieje szachowe! A najbardziej moją torbę hafciarską :-D

7 komentarzy:

  1. warto było - piękny ten hafcik prezentuje się na lnie!:)

    OdpowiedzUsuń
  2. hafcik salowy wyszedl pieknie...ja jeszcze go trawie,choc tak jak Ty na poczatku pomyslalam,ze powstanie szybciutko,ale przeliczylam sie...

    OdpowiedzUsuń
  3. Bardzo mi się ten obrazek podoba :) Mam nadzieję, że też go kiedyś wyszyję :) Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  4. Wiśnie są urokliwe i aż trudno uwierzyć że takie kłopotliwe do wykonania. Mimo to zachęcam dalej do wyszywania bo prezentują się pięknie, szczególnie na lnie.
    P.S. pomyśl sobie jak niewygodnie byłoby tyle backstitchy wyszyć na kanwie ;)

    OdpowiedzUsuń
  5. Już po północy powędruje do Ciebie kolejna część ;o)

    OdpowiedzUsuń