Obserwatorzy

wtorek, 27 maja 2014

Motyle (3)

Motywacja do porządkowania przestrzeni jeszcze mi całkiem nie siadła, ale od czasu do czasu uda mi się coś podziubać. W listopadzie ubiegłego roku było tyle:
teraz jest tyle:
i śmiało mogę powiedzieć, że minęłam półmetek :-)
Pozdrawiam serdecznie :-)

wtorek, 13 maja 2014

Motywacja

Pewnego kwietniowego wieczoru zaczęłam czytać dopiero co kupioną książkę - książkę w sam raz dla zakręconych robótkowiczek. Już kilka pierwszych stron opisujących artystyczne poczynania bohaterki zmotywowały mnie do zadbania o własne lokum, po którym do dziś walają się w ilościach półhurtowych wielkie wory nierozpakowane jeszcze po przeprowadzce. Zdusiłam owo pragnienie jeszcze na kilka dni, bo przecież nie mogłam zostawić tak odłogiem bohaterów książki zawieszonych w szponach niepewności. Przyszło mi to o tyle łatwo, że książkę świetnie się czyta, a im bardziej się w nią zagłębiałam, tym większa była moja motywacja. Ja też chcę zacząć ozdabiać swój dom! Ale żeby to zrobić, wypadałoby dokupić trochę mebli i innych dość potrzebnych rzeczy. Żeby mieć gdzie postawić kolejne meble, trzeba zrobić na nie miejsce usuwając (rozpakowując) kolejne wory. No to zaczęłam. Żeby mieć satysfakcję zaczęłam od... swojej pracowienki, czyli miejsca, do którego wrzucało się wszystko usuwając z innych części domu, bo to pomieszczenie było najmniej potrzebne pozostałym domownikom. Został mi jeszcze jeden wór do rozparcelowania i choć w pracowience piętrzą się góry posortowanych przedmiotów, to jednak w tym szaleństwie jest metoda. Sądzę, że kilka pudeł (które już tylko czekają na zagospodarowanie) i regał (który już skręcony czeka na właściwym miejscu) rozwiążą sprawę do końca. A ile skarbów hafciarsko-scrapowych znalazłam...! Skarby są już w większości uporządkowane i będzie dużo łatwiej (i przyjemniej) po nie sięgać. Już mnie ręce do nich swędzą ;-)

Jednak póki zapał do ogarniania rzeczywistości trwa, to ją ogarniam. Również stąd bierze się cisza na blogu. Mam jednak nadzieję, że mi to wybaczycie, a ja mam nadzieję pokazać wkrótce swoje poczynania :-)

No i na koniec istotna informacja (nie tylko dla tych, którzy potrzebują podobnej motywacji): książka, o której mowa to "Powrót na Staromiejską" Ani Mulczyńskiej właścicielki bloga Sztuka oswojona (więc kobieta doskonale wie, o czym pisze). Jak mi motywacja siądzie, to znowu z przyjemnością przeczytam :-) Do niektórych książek lubię wracać, a ta z pewnością do nich należy.