Obserwatorzy

piątek, 27 marca 2015

Lekcja

Pewnego dnia:
- Mamo! Naucz mnie szyć! Proszę...
- Hanusiu, ale jak mam Cię nauczyć szyć - ja nie umiem.
- No tak wiesz... tak ładnie... kolorowymi nitkami... szyjesz, szyjesz i na końcu taki ładny obrazek jest.
- Aaaa! Mam Cię nauczyć wyszywać?
- No właśnie!
- To musisz jeszcze urosnąć.
- No to kiedy będziesz mnie uczyć?
- Jak skończysz 7 lat.

Minął rok:
- Mamo! Ja mam niedługo urodziny i będę mieć 7 lat.
- No wiem, Haniusiu. Dużą dziewczynką już jesteś.
- To musisz mnie nauczyć szyć! Obiecałaś!
- Dobrze, to po imprezach urodzinowych, jak będzie czas, to zaczniemy naukę.
- Kiedy?!
- W sobotę.
- O której godzinie?
- O 16-tej.

Słowo się rzekło, kobyłka u płotu - w sobotę nie pozostało mi nic innego, jak rozrysować niezbyt skomplikowany wzór i rozpocząć lekcję "szycia". Zaczęło się od zgromadzenia podstawowych narzędzi:

- Mamo, a nie masz różowego pudełka?
- Nie mam. A czerwone nie może być?
- No może, ale różowe pasowałoby do mojego pokoju.

Godzinę później szczęśliwa adeptka mini-kursu chwaliła się swoim pierwszym dziełem, do którego samodzielnie dobrała kolor.

Jestem dumna ze swojej Córki! :-D

piątek, 20 marca 2015

Damą być (2)

Dama powinna przebywać w pięknym otoczeniu. Na początek trzeba skonstruować jej toaletkę.
Teraz należy zadbać o odpowiednie kosmetyki ;-)
Pozdrawiam serdecznie :-)

poniedziałek, 16 marca 2015

Damą być (1)

Zauroczenia wzorami Veronique Enginger ciąg dalszy, czyli żółte nadal cierpliwie czeka na powrót do łask. Tym razem na tamborku trochę większy obrazek, ale z tej samej książki co róża. O ile róża była częścią większego wzoru, o tyle wzór damy z przyległościami, których jeszcze nie ma, będzie wyhaftowany w całości.

Zaczynam jak zwykle od środka, zatem główna bohaterka przegląda się już w lusterku.
Ostatnim razem zaniedbałam podanie dość istotnych informacji na temat użytych materiałów, zatem nadrabiam: haftuję na materiale, którego wygląd zbliżony jest do lnu, ale lnem nie jest. Jest to mieszanka bawełny (52%) i wiskozy (48%) w kolorze kremowym, choć moim zdaniem bardziej umiejscowiłabym go w okolicach beżu. Len (choćby nie wiem z jak dobrej firmy) ma w swojej strukturze zgrubienia, nitki wątku i osnowy mogą się różnić grubością (taka jest po prostu uroda lnu), zaś Lugana ma nitki wątku i osnowy zdecydowanie równiejsze niż len. Owszem zdarzają się różne ich grubości, ale jest ich zdecydowanie mniej niż w lnie. No i nie ma zgrubień. Różę wyszywałam na Luganie 25ct (100 nitek/10 cm) - krzyżyki wychodzą nieco większe niż na aidzie 14ct, ale nieco mniejsze niż na aidzie 11ct. Damę haftuję na Britney Lugana 28ct (112 nitek/10 cm) - krzyżyki porównywalne do tych stawianych na aidzie 14ct (ździebełko mniejsze). Osobiście bardziej odpowiada mi Britney Lugana 28ct.

Pozdrawiam serdecznie :-)

piątek, 6 marca 2015

Moje "must have"

Czasami już tak jest, że gdy coś zobaczymy, to absolutnie koniecznie musimy to mieć/zrobić. Tak było w moim przypadku, gdy kupiłam pierwszą książkę z wzorami Veronique Enginger, potem drugą jej książkę i trzecią ... I w każdej zakochiwałam się przeglądając ją nabożnie i snując hafciarskie plany na bliżej nieokreśloną przyszłość. Problem polegał na tym, że w swoich zasobach posiadałam jedynie aidę w różnych rozmiarach i kolorach, a moim zdaniem wzory pani Enginger prezentowałyby się znacznie szlachetniej na czymś, co swym splotem zbliżone byłoby bardziej do lnu niż do aidy.

Nadszedł jednak ten dzień, kiedy zrobiłam odpowiednie zakupy w jednym ze swoich ulubionych sklepów i nastąpiło nieuniknione: żółte poszło w odstawkę. Przygodę z tymi cudnymi wzorami zaczęłam delikatnie: od pojedynczej róży.
Róża ma już swoje przeznaczenie: wraz z kolejnym pretendentem do tamborka będzie ozdabiać łazienkę (czy wspominałam już, że mam całe mnóstwo gołych ścian?).
Pozdrawiam serdecznie :-)

P.S. Wszystkie życzenia przekazałam Hani - była zachwycona, że tyle osób, których nie zna złożyło jej życzenia, za co bardzo dziękuje. Ja także dziękuję :-)

poniedziałek, 2 marca 2015

Świętowanie

- A jak w danym roku nie ma 29-tego lutego, to kiedy obchodzicie Hani urodziny: 28 lutego, czy 1 marca?
- Nie możemy się zdecydować. Dlatego świętujemy dwa dni.