Znowu na hafciarskich blogach dominować będą słoiki :-) Nie inaczej jest u mnie. Tym razem jednak w słoiczku jest to, co wrzuciłam przed poprzednim nowiem, zaś ta kupka obok, to urobek z ostatniego miesiąca.
Ilość nie rzuca na kolana, ale (i) niezwykle oszczędnie gospodaruję nitkami, (ii) wprawdzie ostatnio dużo się u mnie działo, ale w nieco innej sferze, a postanowiłam, że do słoika będę wrzucać tylko resztki hafciarskie.
Z frontu "szpitalnego": po etapie smarowania pryszczy wacikami, ręką i znów wacikami, wróciliśmy do patyczków higienicznych. Znaczy idzie ku dobremu - pryszcze w odwrocie ;-)
Trzymam kciuki:-))by pryszcze zniknęły błyskawicznie.
OdpowiedzUsuńDziękuję :-) Na szczęście znikają :-)
OdpowiedzUsuń