Obserwatorzy

środa, 20 czerwca 2012

Perminowe zmagania (3)

Wyciągnęłam haft spod słoika :-)
Do zrobienia zostało w sumie niewiele: trochę na dole i oczywiście zieleń na górze (znowu mam dylemat). Wprawne oko hafciarki zauważy, że chmurki też są wyszyte (białą muliną), choć w oryginale powinny zostać niewyhaftowane. Kiedy pierwszy raz wyszyłam ten obrazek miałam wrażenie, że... jest niedokończony. Tak jest moim zdaniem lepiej :-)

Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za niezwykle sympatyczne komentarze :-)

11 komentarzy:

  1. Świetne te perminki :) Pozdrawiam serdecznie :*

    OdpowiedzUsuń
  2. ale wakacyjnie aż się rozmarzyłam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. komentarze to ludzka specjalność, rzec by można...
    widzę stokroty się wyłaniają!
    To jeszcze zdradź, jak się te maluchy robi? Nasadzam się na nie od lat i coś mnie wstrzymuje...

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ale w sensie, że jak? Bo ja "na ten przykład" drukuję schemat, ucinam aidę, kompletuję nici i jadę z koksem. Ewentualne dylematy kolorystyczne zostawiam sobie na deser ;-)

      Usuń
    2. w sensie - trudności technicznych, wykonawczych. Z doświadczenia perminowskiego wychodzi mi pokracznie, że większe obrazki robi się bosko, ale małe jakoś pod górkę.
      też drukuję, kanwę szykuję, kolorki w qupę zbieram i do roboty marsz...

      Usuń
    3. Haftowałam już kilka perminowych maluchów, ale takie kłopoty kolorystyczne z nimi pierwszy raz miałam. Może to ten jeden trefny zdarzył mi się ;-)

      Usuń
  4. bardzo mi sie podobaja te male perminki...maja w sobie wiele uroku...

    OdpowiedzUsuń
  5. Świetna kolorystyka, a chmurki, no jak to chmurki, powinny być przestrzenne i są. Znalazłam coś przypadkiem dla Ciebie, ale one chyba z grube bedą:/
    http://www.epasmanteria.pl/igly/2494-igly-szpilki-naparstki-nawlekacze-igly-plastikowe-john-james-2-szt-8590587836304.html

    OdpowiedzUsuń