Wyciągnęłam haft spod słoika :-)
Do zrobienia zostało w sumie niewiele: trochę na dole i oczywiście zieleń na górze (znowu mam dylemat). Wprawne oko hafciarki zauważy, że chmurki też są wyszyte (białą muliną), choć w oryginale powinny zostać niewyhaftowane. Kiedy pierwszy raz wyszyłam ten obrazek miałam wrażenie, że... jest niedokończony. Tak jest moim zdaniem lepiej :-)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za niezwykle sympatyczne komentarze :-)
Pozdrawiam serdecznie i dziękuję za niezwykle sympatyczne komentarze :-)
Świetne te perminki :) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuńDziękuję i też pozdrawiam :-)
Usuńale wakacyjnie aż się rozmarzyłam :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :-) Taka sielanka wyłania się :-)
Usuńkomentarze to ludzka specjalność, rzec by można...
OdpowiedzUsuńwidzę stokroty się wyłaniają!
To jeszcze zdradź, jak się te maluchy robi? Nasadzam się na nie od lat i coś mnie wstrzymuje...
Ale w sensie, że jak? Bo ja "na ten przykład" drukuję schemat, ucinam aidę, kompletuję nici i jadę z koksem. Ewentualne dylematy kolorystyczne zostawiam sobie na deser ;-)
Usuńw sensie - trudności technicznych, wykonawczych. Z doświadczenia perminowskiego wychodzi mi pokracznie, że większe obrazki robi się bosko, ale małe jakoś pod górkę.
Usuńteż drukuję, kanwę szykuję, kolorki w qupę zbieram i do roboty marsz...
Haftowałam już kilka perminowych maluchów, ale takie kłopoty kolorystyczne z nimi pierwszy raz miałam. Może to ten jeden trefny zdarzył mi się ;-)
Usuńbardzo mi sie podobaja te male perminki...maja w sobie wiele uroku...
OdpowiedzUsuńuroczy:)
OdpowiedzUsuńŚwietna kolorystyka, a chmurki, no jak to chmurki, powinny być przestrzenne i są. Znalazłam coś przypadkiem dla Ciebie, ale one chyba z grube bedą:/
OdpowiedzUsuńhttp://www.epasmanteria.pl/igly/2494-igly-szpilki-naparstki-nawlekacze-igly-plastikowe-john-james-2-szt-8590587836304.html