Obserwatorzy

piątek, 13 stycznia 2012

Zza okna

Trwa ocieplanie i remont elewacji budynku, w którym pracuję wraz z koleżanką. Za oknem rusztowania, po których przemieszczają się pracujący panowie. Często uchylamy okno, bo czasami potrzeba zaczerpnięcia świeżego powietrza jest silniejsza niż wrażliwość na hałasy. Różne dźwięki wtedy do nas dochodzą: a to jakaś frywolna pioseneczka doleci, a to czasem jakiś pan w tony bardziej religijne uderzy, ale na łopatki rozłożył nas pewien dialog:
- K****, podaj mi k**** wiadro z farbą k**** i ten pędzel k****.
- Weź przestań k**** wyrażać się! Ludzie tu są!

7 komentarzy:

  1. Aż kusi, by pana zwracającego uwagę zacytować!

    OdpowiedzUsuń
  2. oj tam, oj tam... często inaczej nie rozumieją...
    z takich rozmów wspominam jedną, kiedy zgubiłam się samochodem. Zatrzymuję się koło jakichś robotników i pytam się jak dojechać do miejscowości X (nie pamiętam o jaką chodziło). W odpowiedzi usłyszałam - Nie wiemy, my jestemy z Y.
    Tak, tak JESTEMY, nie jesteśmy... gdyby ktoś myślał, że to jakiś mały błąd z mojej strony :)

    OdpowiedzUsuń
  3. :D to już należy do naszej polskiej tradycji k**** co drugie słowo... a przy okazji zapraszam na candy :)

    OdpowiedzUsuń
  4. haha dobre :) od razu mi się humor poprawił

    OdpowiedzUsuń
  5. ależ oni, znaczy panowie owi k*** nawet k*** nie wiedzą, że k*** słowa k**** używają. To zwykły przecinek.

    OdpowiedzUsuń