Coś zrobiłam nie tak i wcięło mi wpis. Dla porządku umieszczam jeszcze raz pierwsze terminowe wyzwanie artjournal-owe Scrapujących Polek.
Coś się kończy, coś zaczyna, ale zawsze splecie się niezależnie od tego, czy chcemy, czy nie.
Mistrzynią efektów specjalnych - jak widać - nie jestem. Dokładałam, przekładałam, przesuwałam i cokolwiek bym nie zrobiła, to "dramatyzm" siadał. Ostatecznie zostały tylko dwie splecione ze sobą nitki na czarnym kartonie.
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz