Trzecie terminowe wyzwanie art journal-owe.
Strona 14 Art Journal-a: SłowotokZachęcona fragmentem filmu, który zdołałam obejrzeć późną nocą, postanowiłam sięgnąć po książkę, będącą podstawą tego filmu: "Opętanie" Antonii Susan Byatt. Dotarłam do listów, które pisali do siebie główni bohaterowie: Christabel LaMotte i R.H.Ash i... przebrnąć przez nie nie mogę. Jako żywo skojarzyły mi się ze słowotokiem.
Gwoli wyjaśnienia:
Teksty, które towarzyszą wpisom art journal-owym są skróconym zapisem moich myśli, które były przyczyną takiego, a nie innego potraktowania tematu i mam nadzieję, że tak zostały przez Was potraktowane. Dosadniej rzecz ujmując: to mój tyłek nie mieści się na huśtawkach :-D Na szczęście nie na wszystkich (tylko na takich metalowych z oparciami z prętów stalowych), bo przykro by było ;-) Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony.
Teksty, które towarzyszą wpisom art journal-owym są skróconym zapisem moich myśli, które były przyczyną takiego, a nie innego potraktowania tematu i mam nadzieję, że tak zostały przez Was potraktowane. Dosadniej rzecz ujmując: to mój tyłek nie mieści się na huśtawkach :-D Na szczęście nie na wszystkich (tylko na takich metalowych z oparciami z prętów stalowych), bo przykro by było ;-) Mam nadzieję, że nikt nie poczuł się urażony.
Widzę, że nagrzewnicą bawisz się już całkiem profesjonalnie :)
OdpowiedzUsuńA niektóre listy mają taki charakter "strumienia myśli", faktycznie nie idzie odczytać czasem powiązań sensownych ;)