Ten obrazeczek powstał bardzo szybko: popołudnie z bartkowymi lekcjami i Hanią na kolanach, kontury bladym świtem i gotowe:
--------------------------------------------------
Dziękuję bardzo za wszystkie miłe komentarze :-)
xgalaktyka: Ja też myślałam, że wyszywanie na plastikowej kanwie wiąże się z jakimś gigantycznym wysiłkiem. Okazało się jednak, że całkiem przyjemnie haftuje się na niej pod warunkiem, że używa się igły z ostrym końcem.
Teraz niestety trochę mniej przyjemnie będzie. Włączyłam moderowanie komentarzy. Nie będą mnie obrażać ludzie, którzy nie mają odwagi podpisać się. Jeśli będą powtarzać się tego typu komentarze, wyciągnę wnioski i bezzwłocznie udam się do odpowiedniej instytucji.
ja tez bardzo lubie wyszywac na plastikowej kanwie ale uzywam igly z tepym czubkiem. Ale chcialam zapytac iloma nicmi wyszywasz? W instrukcjach pisza zawsze o trzech ale mi wyszywa sie lepiej dwoma.
OdpowiedzUsuńAle cudowne, urzekło mnie to maleństwo :D
OdpowiedzUsuńAlez piekne wszystkie "plasticzki" jak rowniutko Ci to wychodzi.Tez nigdy na plastiku nie haftowalam ,mowisz ,ze sprawnie idzie ? Koniecznie musze sprobowac :)
OdpowiedzUsuńCos przegapilam? Kto smial Cie obrazac?
Pozdrawiam Dana
Jak widzę nie próżnujesz i codziennie przybywa hafcik do kalendarza. Na pewno zdążysz do Adwentu w przeciwieństwie do mnie;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam