Wyrzuciłam "zarazy" z domu! Nie będą mi się plątać pod nogami! No, ale aż taką zarazą nie jestem - znalazłam im nowe, przytulne miejsce. Przygarnęła je Ania - znana miłośniczka kotów. Tam na pewno będzie im dobrze :-)To mój pierwszy chustecznik wykonany zgodnie z instrukcją Gazynii. Nie obyło się bez pewnych błędów, bo jam jest początkującą krawcową. Następne pewnie będą lepsze.
Materiał - piękna bawełna - pochodzi ze Szmatki Łatki.
Materiał - piękna bawełna - pochodzi ze Szmatki Łatki.
Rewelacyjny :) Można pozazdrościć Ani :P Pozdrawiam cieplutko, Justyna :*
OdpowiedzUsuńChustecznik jest obłędny! Wprost fantastyczny! I do tego - w koty! :) Po raz kolejny ogromnie, ogromnie dziękuję :)
OdpowiedzUsuńhttp://anek73.blox.pl
Świetny! Muszę chyba i ja kupić u Ani te zaczepiste koty :-)
OdpowiedzUsuńWyjmując taki chustecznik z torebki nie sposób się nie uśmiechnąć.Cudne te kotki,ja mam od Grażynki chustecznik różany.Czekam co dalej wyczarujesz na swojej maszynie.Pozdrawiam serdecznie.
OdpowiedzUsuńŚwietny koci chustecznik :)
OdpowiedzUsuń