Czekając na wenę, która szlaja się gdzieś bocznymi ścieżkami, zamiast przyjść i pomóc mi klecić dwie ostatnie kartki, zabrałam się za zużywanie tony bombek akrylowych i trzech ton ryżowego papieru do decoupage'u. Bombki są na różnych etapach zaawansowania, ale dwie mam już gotowe:
Scrapowa niedziela - scrap do mapki
4 godziny temu
Śliczne słodkie bombki.Pozdrawiam.
OdpowiedzUsuńSą przepiękne, brawo ;o)
OdpowiedzUsuńO jej jakie śliczne ;) Te miśki są super!
OdpowiedzUsuń