Obserwatorzy

środa, 27 sierpnia 2014

Kurki trzy (2)

Trzy kwoczki lepsze niż jedna :-)
Cały obrazek lepszy niż część :-D
Najbardziej w kość dała mi kurza biżuteria: francuskie supełki (French knots) są w porządku, jednakże zrobić je sześcioma nitkami muliny jest dość ciężko.
Kwoczki na oprawę poczekają, aż skończę drugi obrazek z zamówionych - zabieram się za maki, czyli chrzanienia ufoków ciąg dalszy ;-) Niestety laba skończyła się, więc mimo że obrazek nie jest ani dużego kalibru ani skomplikowany, to na efekt końcowy będę musiała poczekać dłużej niż na zakończenie kurek.

Dziękuję za komentarze dotyczące pierwszej kurki - widzę, że myśl przewodnia bardzo Wam się spodobała (ta o chrzanieniu ufo-ków) :-) Wychodzę z założenia, że haftowanie to moje hobby, a nie obowiązek, więc jeśli nie mam chwilowo ochoty na wyszywanie obrazka, to po co mam się męczyć? Wrócę do niego wtedy, gdy będę chciała i dalsza praca nad nim znów będzie mi sprawiać przyjemność. Być może nastąpi to za kilka tygodni, miesięcy, lat, ale wrócę :-)

Pozdrawiam serdecznie :-)

piątek, 22 sierpnia 2014

Kurki trzy (1)

Właściwie to ten post powinien nosić tytuł "Chrzanić UFO-ki!". Po namyśle zrezygnowałam z niego, bo na takiej zasadzie, to każdy mój post od kilku ładnych lat powinien być tak zatytułowany ;-) Dlaczego o chrzanieniu będzie mowa?  Bo gdy lotem błyskawicy obiegła hafciarki facebook-owa wieść o wyprzedaży w Needle&Art, która będzie trwać do końca sierpnia, zaglądnęłam do sklepu i po bardzo przyjemnych cenach kupiłam kilka zestawów. Stosując różne kryteria oraz haniowe wyliczanki "ene-due" i "wpadła bomba do piwnicy" wybrałam jeden z zestawów i chrzaniąc owe UFO-ki rozpoczęłam kolejny hafcik.
Chrzanić UFOK-i! :-D

piątek, 15 sierpnia 2014

Box of love (3)

"Pudełko miłości" z Polish Kit Project ciągle pełne, pomysłów mnóstwo, ale wszystkie dobre na kartki. A ja nie chcę robić kolejnej kartki! Pogrzebałam chwilę w szufladzie biurka i wydobyłam z jego czeluści zapomniany notes i uroczy papier oczekujący tam na przybycie weny z odrobiną wolnego czasu. Dołożyłam kit-owe róże na tiulu, koronkę oraz tekturki i słodki notesik jest prawie gotowy.
Romantyczny notes nie byłby taki romantyczny bez wstążkowo-sznurkowego dyndadełka,
 do którego dyskretnie dołączyły zawieszkowe nożyczki.

Postanowiłam zaszaleć po raz kolejny i obsypałam tekturki "kit-owym" brokatem. Czuję się w obowiązku dodać, że w przeciwieństwie do mojej córki nie przepadam za brokatem, zatem postanowiłam zużyć całą maleńką fioleczkę brokatu w pierwszym stosownym momencie. I tu - Proszę Państwa - niespodzianka: zużyłam raptem połowę! Wydajne draństwo ;-)
Zarówno wnętrza obu okładek, jak i tył okleiłam papierem z zestawu, przy czym resztę wzorzystego papieru zdobiącego wierzch notesu wykorzystałam do zrobienia kieszonki.
A w pudełku ciągle mnóstwo niewykorzystanych różności... :-)

środa, 13 sierpnia 2014

Box of love (2)

Po pierwszym - delikatnym - starciu z Box of love z Polish Kit Project przyjrzałam się zawartości pudełka raz jeszcze i postanowiłam "zaszaleć" nieco bardziej. Powstał miłosny (stosownie do nazwy zestawu) tag.
Tym razem oprócz papieru i kwiatków z pudełka ubyła mała tekturka - także "miłosna". Tekturkę wytarzałam w perłowych mikrokulkach, których użyłam po raz pierwszy. Uprzedzałam przecież, że będzie szaleństwo ;-)
Ale moje największe szaleństwo w tym tagu polegało na użyciu perłowej pasty, którą pomaziałam maskę, co w efekcie dało miłe oku opalizujące listeczki. Na marginesie dodam, że zarówno maski, jak i owej perłowej masy użyłam po raz pierwszy. Jak szaleć, to szaleć ;-)
Rozkręcam się :-)

wtorek, 12 sierpnia 2014

Box of love (1)

Czy jest jeszcze ktoś, kto nie słyszał o Polish Kit Project? Ja usłyszałam jakiś czas temu i skusiłam się na jeden z kit-ów o wdzięcznej nazwie Box of Love. Oczywiście z braku czasu zdołałam rozsmakować się w nim dopiero niedawno. Zaczęłam ostrożnie od karteczki, która - mam nadzieję - wkrótce się przyda.
Nie zaszalałam z "kitowymi" materiałami, bowiem jedynie dwa papiery i kwiatki pochodzą z miłosnego zestawu,
zaś cała reszta począwszy od obrazka, przez koronkę, wstążkę, a skończywszy na ćwieku pochodzą z osobistych zasobów,
ale to dopiero przygrywka ;-)

Pozdrawiam serdecznie :-)