Napis jest skończony, a tym samym wszystko, co było do wyszycia w maju, zostało zrobione.
Tu małe ostrzeżenie dla pozostałych haftujących wiśniowy obrazek (o ile, któraś to czyta): przejście z pierwszej strony schematu na drugą nie jest dokładne: linia przerywana, która dzieli obie części schematu nie przebiega dokładnie na krawędzi części, obie części mają jedną krateczkę wspólną. Ja niestety zauważyłam to dopiero podczas wyszywania gałązki pod napisem, więc - za przeproszeniem - było po ptakach, a nie chciało mi się pruć tego, co z takim mozołem już wyhaftowałam. Wyszło tak:
Między "C" a "e" powinny być tylko dwa krzyżyki, a nie trzy. W urodzie haftu nie robi to żadnej różnicy (według mnie). Problem mógłby powstać przy wyrównaniu obrazka z prawej strony, ale tu wpadłam na pomysł, że do odstępów między poszczególnymi obrazeczkami dodam jedna nitkę (czyli połowę krzyżyka) i będzie dobrze. I tym optymistycznym akcentem zakończę ten wpis :-)
ślicznie te wisienki wychodzą :)
OdpowiedzUsuńPiękny obrazek, aż żałuje że nie mam na niego czasu :) ale mam schemat więc może.. kiedyś... :P
OdpowiedzUsuńwyglada pieknie...
OdpowiedzUsuńpięknie wyszło!!
OdpowiedzUsuńja też miałam problem z przejściem między stronami wzoru, miałam wrażenie, że 1 kratki tam brakuje, przynajmniej na moim wydruku (moja drukarka i jej sposoby drukowania to już inna historia...)