Zgodnie z przewidywaniami kontury w sposób znaczący wpłynęły na urodę haftu. Jednakowoż nadal uważam, że królewna nie jest aż tak beauty, jak być powinna. Bardziej kojarzy mi się z córką jednookiego cyklopa niż ze śpiącą pięknością.
Przyznam się bez bicia, że odpuściłam sobie francuskie supełki, które powinny być wykonane metalizowaną muliną. Metalizowane krzyżyki - bardzo proszę, metalizowane kontury - nie ma sprawy, ale mocowanie się z metalizowanymi supełkami jest ponad moje siły. O! Właśnie zauważyłam, że po prawej stronie sukienki brakuje dwóch brązowych krzyżyków - trzeba będzie dorobić.
Przyznam się bez bicia, że odpuściłam sobie francuskie supełki, które powinny być wykonane metalizowaną muliną. Metalizowane krzyżyki - bardzo proszę, metalizowane kontury - nie ma sprawy, ale mocowanie się z metalizowanymi supełkami jest ponad moje siły. O! Właśnie zauważyłam, że po prawej stronie sukienki brakuje dwóch brązowych krzyżyków - trzeba będzie dorobić.
Straciłam zapał do wyszywania następnych scen bajkowych.
zamiast frenchknotów zawsze możesz przyszyć złote koraliki są w różnych wielkościach a efekt może być dużo ładniejszy niż francuskie supełki. No może że ten hafcik idzie dla maluszka wtedy koralików bym nie naszywała.
OdpowiedzUsuńHafcik i tak piękny - na swój sposób ;) Nie dziwię Ci się, że nie podjełaś sie supełków. Ja mam problem z metalizowanymi krzyżykami - a co dopiero french'e ;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
http://kreatywnykacik.blox.pl/html
Córka jednookiego cyklopa jest do oglądania z szerszej perspektywy - z bliska faktycznie coś dziwnego dzieje się z jej buźką...
OdpowiedzUsuńA mi się podoba :) Całkiem fajna wyszła :) Pozdrawiam cieplutko :*
OdpowiedzUsuńTa twoja BEAUTY wcale tak źle nie wygląda...nie przesadzaj...
OdpowiedzUsuńZastanawia mnie tylko jedno...o co chodzi z tymi krzyżykami 3/4?