Przyznam się: zrobiłam coś, co obiecałam sobie nie robić - kupiłam gazetę specjalnie dla jednego wzoru. Ku mojej uldze (gazeta nie była tania) okazało się, że jest tam jeszcze kilka innych wzorów, które skłonna byłabym wykorzystać. Do gazety dołączony był zestaw, który pewnego wieczora rozpoczął karierę jako "torebkowiec". Szybko ją jednak zakończył.
Choć w zestawie jest jeszcze nici na co najmniej dwie lub nawet trzy następne produkcje, a aidy na jeszcze jeden obrazek, to nie zamierzam w najbliższym czasie powtarzać wykonania, bo (i) jakoś niewdzięcznie wyszywało mi się ten obrazek (może dlatego, że aida z zestawu przypomina blachę), (ii) mam inne plany :-)
Pozdrawiam cieplutko.
P.S. Mimo wszystko żółtego przybywa - powoli, ale idzie do przodu.
Czasami zdarza nam się zgrzeszyć, ale pokus tyle wokół, że człowiek czasami musi się złamać ;) Hafcik fajny :)
OdpowiedzUsuńA te hafciarskie pokusy są najbardziej kuszące ;-)
UsuńFajny pomysł na to naklejane ubranko :)
OdpowiedzUsuńPrawda? :-) A w zestawie dołączonych jest więcej, więc kombinacji jest mnóstwo - byle chciało się haftować kolejne pannice ;-)
UsuńOj tam, oby tylko takie grzeszki :)
OdpowiedzUsuńTeż jestem tego zdania :-D
UsuńŚliczna dziewczynka :) A kupowanie gazetki dla jednego wzoru jest dla mnie czymś najzupełniej normalnym :)
OdpowiedzUsuńJa postanowiłam tego nie robić, gdy w pewnym momencie za niemałą cenę zyskałam jedynie schemat na w miarę interesujący wzór i stos bezużytecznych kartek wypełnionych głównie reklamą i innymi dziwnymi artykułami. Jak widać jednak, czasem się łamię ;-)
UsuńFajny hafcik,a na dodatek ubranka można zmieniac-super!
OdpowiedzUsuńTeoretycznie można zmieniać, ale w praktyce to nie wiem, czy po którymś razie ubranko nie zdefasonuje się całkiem, a klej będzie jeszcze jako tako trzymać - ubranka przykleja się na gorąco żelazkiem.
Usuńznaczy wyszyte i naklejone? Interesujące.
OdpowiedzUsuńGrzesznica z Ciebie okrutna...:)
Wyszyte i naklejone - dziwne troszkę, ale inne niż zwykle. Oj grzeszę czasami, grzeszę ;-D
UsuńHmm, nie wiem jak ta, ale czesto te "gratisowe" kanwy sa sztuczne a nie bawelniane i dlatego takie sztywne.
OdpowiedzUsuńFajny hafcik, choc nieco mnie zastanawia "po kiego grzyba" haftowac cala dziewczynke, jak pozniej przyslania sie ja ubrankiem???????
Chyba właśnie taka kanwa była w zestawie. A z tym przysłanianiem ubrankiem, to może chodziło o to, żeby zmieniać jej te ubranka? Ale wtedy wątpię, czy na dłuższą metę klej by wytrwał (przyklejanie na gorąco żelazkiem), a ubranko nie popruło się. A może miało być moralnie: że niby dziewusia nie jest naga? ;-) Bo zauważ, że kijaszek na balonik/parasolkę/kwiatek nie zachowuje ciągłości.
UsuńBardzo fajny hafcik ;)
OdpowiedzUsuńDziękuję bardzo :-)
Usuńbardzo fajna dziewojka, a zdradzisz do ktorej gazetki byla dolaczona??? ;-)
OdpowiedzUsuńAleż oczywiście - to żadna tajemnica. Zestawik z dziewuszką dołączony jest do gazety "Cross Stitcher" nr 289 z marca 2015.
UsuńTeż posiadam ten gratisik ale nawet go nie otwierałam. Fajna dziewczynka.
OdpowiedzUsuńSłodka ta dziewczynka :).
OdpowiedzUsuń