Pani Matka oderwała na chwilę wzrok od dokumentów skrzętnie chowanych pod ławką. Usiłując jednocześnie słuchać o procentowym obciążeniu kręgosłupa (szalenie niezbędna wiadomość z dwudniowego szkolenia BHP) i napisać procedurę, za którą nie mogła zabrać się od miesiąca, spojrzała na rzucający się po ławce wyciszony telefon. Na wyświetlaczu pojawił się niepokojący napis "Przedszkole". Ostatni raz, gdy Pani Matka widziała taki napis, to był to zdecydowanie telefon alarmowy zawiadamiający o gwałtownym wzroście temperatury Pana Syna. Chwyciwszy aparat rozpaczliwie rzuciła się do drzwi omijając wyciągnięte bezwładnie nogi towarzyszy niedoli. Jeszcze z ręką na klamce odebrała połączenie:
- ... bo zapomniałam Pani w piątek powiedzieć, że jutro mamy występy i prosimy, aby Hania przyszła w białych rajtuzach do przedszkola...
(O.K. - nie jest źle)
- ... i potrzebna jest opaska na głowę ze srebrną gwiazdką. Czy da Pani radę zrobić na jutro?
- ... yyyyy... tak, dam radę - odpowiedziała Pani Matka wzięta z zaskoczenia.
Zakończywszy rozmowę odetchnęła z ulgą, po czym klepnęła się "z liścia" w miejsce, w którym rzeczona gwiazdeczka winna być umiejscowiona: "Czemu nie powiedziałam, że nie dam rady?! Zrobiliby za mnie!".
Słowo się rzekło, gwiazdeczka powstała.
Nie da się ukryć - Pani Matka poszła na łatwiznę: dwa paski z odnalezionego czystym przypadkiem srebrnego papieru z warstwą kleju połączyła ze sobą odcinając część papieru zabezpieczającego. Gwiazda odrysowana z foremki do pierników na tekturze, wycięta, obłożona kuchenną folią aluminiową, zabezpieczona od tyłu tym samym srebrnym papierem z klejem i przyklejona do opaski taśmą dwustronnie klejącą (czy już wspominałam, że jest to jeden z moich ulubionych wynalazków?).
Na koniec życzę Wam, aby Nowy Rok był lepszy niż stary :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
- ... bo zapomniałam Pani w piątek powiedzieć, że jutro mamy występy i prosimy, aby Hania przyszła w białych rajtuzach do przedszkola...
(O.K. - nie jest źle)
- ... i potrzebna jest opaska na głowę ze srebrną gwiazdką. Czy da Pani radę zrobić na jutro?
- ... yyyyy... tak, dam radę - odpowiedziała Pani Matka wzięta z zaskoczenia.
Zakończywszy rozmowę odetchnęła z ulgą, po czym klepnęła się "z liścia" w miejsce, w którym rzeczona gwiazdeczka winna być umiejscowiona: "Czemu nie powiedziałam, że nie dam rady?! Zrobiliby za mnie!".
Słowo się rzekło, gwiazdeczka powstała.
Nie da się ukryć - Pani Matka poszła na łatwiznę: dwa paski z odnalezionego czystym przypadkiem srebrnego papieru z warstwą kleju połączyła ze sobą odcinając część papieru zabezpieczającego. Gwiazda odrysowana z foremki do pierników na tekturze, wycięta, obłożona kuchenną folią aluminiową, zabezpieczona od tyłu tym samym srebrnym papierem z klejem i przyklejona do opaski taśmą dwustronnie klejącą (czy już wspominałam, że jest to jeden z moich ulubionych wynalazków?).
Na koniec życzę Wam, aby Nowy Rok był lepszy niż stary :-)
Pozdrawiam cieplutko :-)
Dla mnie taśma dwustronnie przylepna też jest moim ulubionym wynalazkiem i życie bez niej byłoby trudniejsze:)
OdpowiedzUsuń