Chyba ten SAL zdominuje moje tegoroczne poczynania robótkowe. Splot różnych okoliczności, nowych wyzwań, nowych zadań, nowych obowiązków sprawił, że czasu wystarcza mi zaledwie na te maleńkie obrazeczki. Cieszę się, że chociaż na nie. No i jest cień szansy na to, że w przyszłym roku będzie lepiej :-)
Bez rozwlekania - wrześniowy obrazek:
Jak zwykle nici dobierałam sama, ale tym razem cała koncepcja kolorystyczna jest moja i całkowicie różni się od pierwowzoru. Francuskie supełki zamiast guziczków wdzięcznie udają jabłuszka. Nawet kilka z nich spadło ;-)
Pozdrawiam wszystkich serdecznie :-)
Fajniutki hafcik :)
OdpowiedzUsuńU mnie podobnie - sal będzie chyba jednym z nielicznych robótek tegorocznych ( no może jeszcze kartki na święta )
OdpowiedzUsuńA kolorystyka mnie zachwyca :)
Dziękuje bardzo :-) Do permanentnego braku czasu staram podchodzić optymistycznie: cieszę się, że chociaż te obrazeczki dziubię i żyję nadzieją, że będzie lepiej. Ale kartki świąteczne to jednak będę musiała odpuścić sobie.
UsuńBardzo mi się podoba Twoja wersja domku :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję bardzo :-) Trochę inny wyszedł ;-
UsuńBardzo fajnie dobrałaś kolorki! Dzięki temu Twój domek różni się od pozostałych i moim zdaniem idealnie wpasowuje się w jesienne klimaty :) Rewelacja! :)
OdpowiedzUsuńDziękuję :-)
Usuńfajny domeka le widze ze tak jak ja zaniedbujesz blog
OdpowiedzUsuńNiestety tak. Nie robótkuję = nie mam nic do pokazania = nie mam co pisać :-(
UsuńKolory śliczne i cały hafcik. Co do tego niedostatku czasu? Cóż. Pocieszam się w identyczny sposób i ... jakoś coraz mniej tego czasu z biegiem lat :))
OdpowiedzUsuńPozdrawiam
Dziękuję :-) No cóż... cały czas mam jednak nadzieję... ;-)
Usuń