Nie uwierzycie, ale przez cały sierpień nie postawiłam ani jednego krzyżyka! To straszne, okropne i nie do pomyślenia! Wszystko przez pracę. Nie żebym narzekała (co to to nie), ale urlop to w tym roku był marny. Papiery i komputer zdominowały moje życie (a przy okazji życie mojej rodziny - musieli bawić się beze mnie) na ponad miesiąc. W końcu jednak dorwałam się do przyborów hafciarskich i z miesięcznym opóźnieniem wypociłam trzeci wiśniowy obrazek.
Mimo, że jest on w swym charakterze zdecydowanie inny niż jego poprzednik, to jednak nie brakuje mu uroku. Szczególnie podoba mi się efekt szkicowania owoców.
Na razie odkładam wisienki - RR wzywa :-)
Pozdrawiam wszystkich z nadzieją, że mieliście bardziej udane urlopy.
hip hip hura :)))))
OdpowiedzUsuńjakie śliczne te wisieneczki... mniam mniam...;)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam niebiesko :)
Piękna, klimatyczna praca:)
OdpowiedzUsuńDzięki, dzięki :-D
OdpowiedzUsuńefekciarski hafcik :) baardzo mi sie podoba ;D ..no zakochałam sie w nim po prostu :)) Brawo !
OdpowiedzUsuńpiękny obrazek, też mam na niego hrapkę tylko czasu brak
OdpowiedzUsuń