O ile dziecię w poprzednim wpisie, było dość aktualne (piszę "było", bo obecnie jest go ciut więcej), o tyle dzisiejsza notatka jest nadrabianiem zaległości, bowiem wpis art journal-owy powstał pod koniec stycznia (jeszcze zdążyłam w terminie wyzwania).
Strona 15 Art Journal-a: Ile jest we mnie z babci i dziadka
Podeszłam mocno technicznie do tematu i potraktowałam go bardzo dosłownie: nie CO jest we mnie z babci i dziadka, tylko ILE jest ich we mnie. Użycie guzików, cekinów i innych gadżetów nie jest przypadkowa, ponieważ moi dziadkowie byli krawcami. Do dziś mam serdak haftowany cekinami przez babcię (pisałam o nim tutaj) i do dziś pamiętam godziny spędzone nad wielkim pudłem z guzikami.


Pozdrawiam wszystkich zaglądających i serdecznie dziękuje za wszystkie komentarze :-)
Ładna ta karteczka i fajny pomysł z tymi guziczkami :)
OdpowiedzUsuń