Jak widać wróciłam :-) Wątpię, czy jestem bardziej wypoczęta niż przed wyjazdem. Przyjmijmy jednak, że tak, bo urlop skończył się i nie chce być inaczej. Tkwimy jeszcze wprawdzie jedną nogą na wakacjach, ale jest to raczej tak zwany amok powyjazdowy: sterty prania, prasowania, korespondencji, itp. Z tego wszystkiego miłe jest tylko nadrabianie zaległości blogowych (oj, działo się u Was, działo!). Wracając jednak do korespondencji: spośród sporej kupki listów, którą pieczołowicie układała dobra dusza opiekująca się mieszkaniem podczas naszej nieobecności, z niecierpliwością wyłuskałam dwie sztuki niezmiernie mnie intrygujące: awizo na paczkę, którą Pan Mąż zobowiązał się odebrać i list, z którego delikatnie wyłuskałam ATC z wymiany u Justyny:
Przypadły mi w udziale piękne karteczki wykonane przez Rachel, Peninię, Maleństwo i AgnieszkęMD. Długo oglądałam ateciaki dziwiąc się kreatywności dziewczyn i w każdej karteczce znalazłam pomysł, który postanowiłam wykorzystać w przyszłości. Jednocześnie nie mogłam oprzeć się wrażeniu, że moje ATC wypadają raczej blado przy twórczości koleżanek.
Tworzenie ATC bardzo przypadło mi do gustu i gdy tylko pojawi się pomysł jakiejś wymiany i będę wtedy dysponowała większą ilością czasu, to nie omieszkam skorzystać z takiej okazji.
--------------------------------------------------
Mmorelia61, rachel, sabinka.t1, Dana, jewa, makneta: Dziękuję bardzo :-) Mam nadzieję, że jeszcze nadarzą się okazje, kiedy będę mogła zasiąść w spokoju do tego rodzaju twórczości.
Justyna: Bardzo się cieszę :-) i raz jeszcze dziękuję, za wspaniałą zabawę.
ann_margaret, Justyna, lilka, anek73, barbaratoja, Madziorek, makneta: Dziękuję bardzo :-) Muszę przyznać, że zarówno haftowało się bardzo przyjemnie, jak i szyło, choć akurat w tym ostatnim zbyt biegła nie jestem. Pewnie było tak miło, bo robiłam dla kogoś :-)
Lori: Thank you very much. Check your e-mail, please :-)
Justyna: Bardzo się cieszę :-) i raz jeszcze dziękuję, za wspaniałą zabawę.
ann_margaret, Justyna, lilka, anek73, barbaratoja, Madziorek, makneta: Dziękuję bardzo :-) Muszę przyznać, że zarówno haftowało się bardzo przyjemnie, jak i szyło, choć akurat w tym ostatnim zbyt biegła nie jestem. Pewnie było tak miło, bo robiłam dla kogoś :-)
Lori: Thank you very much. Check your e-mail, please :-)
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz