... Ola Smith (ta od Jeżego Połomskiego - nadal jest on moją miłością) stwierdziła chyba, że ma za dużo skarbów, bo postanowiła udostępnić je szerszej publiczności. Ja tam nie wiem, czy w ogóle można mieć za dużo skarbów (zwłaszcza takich), ja mam ich zawsze za mało, ale jak wspominałam onegdaj to, czy jest czegoś za dużo/za mało, jest rzeczą względną. Po bodajże dwóch tygodniach (Ola dozowała przyjemności stopniowo wystawiając swoje dobra na Allegro) stałam się szczęśliwą posiadaczką różnych cudeniek:Śliczne guziczki, eleganckie bloki do stempli silikonowych i same stemple z romantycznymi zawijasami czekają na swój dzień, kiedy będę mogła rozłożyć "warstat" i z lubością oddać się rękodziełu. Co prawda nie mam pojęcia, kiedy ten dzień nastąpi, ale jestem pewna, że kiedyś nadejdzie i będzie on bardzo miły. Na razie skarby (teraz moje) leżą w szufladzie, skąd od czasu do czasu ukradkiem je wyciągam, aby nacieszyć nimi oczy.
P.S. 1. W "Jeżym" nie ma błędu :-)
P.S. 2. Zdjęcie kiepskie (lepszego nie będzie), bo robione komórką. Aparat został u teściów, gdy byliśmy u nich w czasie długiego weekend'u.
Wspaniała zdobycz:)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam!
wspaniale prezenty ,lubie tu zagladac taki cieply blog i wiele cikawych rzeczy
OdpowiedzUsuńŚwietne zakupy :)Cieszę się, że zgłosiła się Pani do wymiany ATC :) Pozdrawiam serdecznie :*
OdpowiedzUsuń