Szaleństwo pierwszokomunijne trwa. Czasu nie mam na nic. Właściwie do domu wracam spać. Kolacja, kąpanie dzieciaków i padam na pysk. No i ta pogoda, która potęguje zmęczenie. Fajnie, że jest ciepło, ale wolałabym mieć trochę więcej sił, które chętnie spożytkowałabym na np. ogarnięcie chaty, że o twórczości własnej nie wspomnę. Jeszcze przed tym białym zawrotem głowy udało mi się podziałać nieco w sferze scrapbooking'u. Żadne tam lifty, LO-sy i inne takie cuda - zwyczajnie potrzebowałam opakowań na prezenty. Na raty powstały więc dwa pudełka: pierwsze w konwencji horyzontalnej,


drugie w wariancie smukłym,


przy czym oba pudełka mają identyczne wymiary i kryją siostrzane zakładki.

Do tematu pudełek na pewno wkrótce wrócę, bo mam jeszcze kilka prezencików do zapakowania.
Użyte materiały:
- karton bazowy pomarańczowy i biały wizytówkowy (ten z napisem) - papierniczy koło pracy,
- karton ozdobny (brzegi "przybrudziłam" brązowym tuszem) - Lemonade,
- wstążka i koronki - pobliska pasmanteria,
- kwiatki (potuszowałam zielonym tuszem, bo pierwotny odcień zieleni słabo komponował mi się z całością, a inne kwiatki zupełnie mi nie pasowały) - nie pamiętam skąd,
- metalowe ćwieki - Empik,
- całość klejona Magic-kiem.
--------------------------------------------------
Haft podławkowy (2)
Lilka, Alexls, Weronika, Darahati: Dziękuję bardzo :-)
Morsia: Dziękuję :-) Na szkoleniu było około 20 (w porywach 30) osób, ale sala była bardzo duża, więc można było sobie zapewnić odrobinę samotności ;-)
Justyna: Dziękuję :-) Na wykładach lepiej nie próbuj takich sztuczek. Ja mam takie szkolenie raz na pięć lat (chociaż przez 14 lat udało mi się przemykać niezauważoną zanim mnie dopadli), a i egzamin miał mieć formę dość niezobowiązującą i pełnił raczej funkcję straszaka, żeby ludzie chodzili i słuchali. U Ciebie mogłoby się to skończyć dużymi nieprzyjemnościami.
Dendrobium: Dziękuję bardzo :-) Sama jestem ciekawa, do czego ostatecznie wykorzystam ten haft. U mnie jeszcze białe szaleństwo trwa. Czekam na mail'a :-)