14 października zbliża się wielkimi krokami. Dla dwóch pań powstały dwa podobne scrapuszka. Jedno w zieleni,
I przyznam, że to drugie podoba mi się nieco bardziej.Jeszcze muszę zrobić prezenty dla pań w przedszkolu. Najgorsze, że nie bardzo wiem, ile pań sprawuje bezpośredni "nadzór" nad Hanką. Ma wrażenie, że jest ich ze 40-ści. Tyle scrapuszek, to chyba nie dam rady zrobić :-)
--------------------------------------------------
Bardzo dziękuję za wszystkie przemiłe komentarze :-)Agnieszka: Mulinę kupowałam za pośrednictwem koleżanki i chyba było to dość dawno. Wiem, że ona ściągała ją z e-bay'a.
Karolina: Ja też bardzo lubię jesień. Chyba nawet bardziej niż wiosnę. A to bezwenie to chyba od nadmiaru pomysłów i braku czasu. Chciałabym tyle rzeczy zrobić, a czas nie jest z gumy.
Mnie tez bardziej podoba się to drugie.
OdpowiedzUsuńMam jedno skrapuszko, ale szkoda mi je używać, mimo że można zamienić papiery do notatek, jest takie śliczne;-)
Przepiekne!
OdpowiedzUsuńJestem pewna,że osoby obdarowane...będą zachwycony tymi cudami!
Pozdrawiam serdecznie:)
K.
A mi tam podoba się bardziej zielone ;o) Ale tak naprawdę to oba są cudne ;o)
OdpowiedzUsuńMi się podobają obie .I zielony i różowy są moimi ulubionymi kolorami.
OdpowiedzUsuń