Wprawdzie jest już po Świętach, ale kilka najbliższych wpisów będzie jeszcze poświęconych tematyce bożonarodzeniowej.
Po raz pierwszy udało mi się namówić Pana Męża na zakup żywej choinki. Podchody robiłam od pięciu lat, tym większe było moje zdumienie, że Pan Mąż wcale nie opierał się w tym roku. Przed wstawieniem choinki do stojaka trzeba było urżnąć kilka dolnych gałęzi, stałam się więc posiadaczką świetnego materiału na świąteczne stroiki. Styropianowe kółka jako baza, ciemny materiał do zakrycia styropianowej bieli, kilka gałązek, kilka bombek, wstążeczka i z pomocą pistoletu do klejenia na gorąco zmajstrowałam swoje pierwsze nieduże stroiki. Doskonałością wprawdzie nie grzeszą, ale obdarowanym spodobały się. No i co ważne: powstały w tempie błyskawicznym.
--------------------------------------------------
Serdecznie dziękuję za wspaniałe życzenia świąteczne :-) Zawsze jest mi niezwykle miło czytać tak wspaniałe komentarze. Pozdrawiam cieplutko.
Piękne stroiki. Wyobrażam sobie ich zapach .
OdpowiedzUsuńPozdrawiam poświątecznie :)
Śliczne :)
OdpowiedzUsuń