Wzory Natashy Mlodetski są niezwykle charakterystyczne. Jakieś dwa lata temu wyszyłam dwa z trzech aniołów autorstwa tej projektantki. Wyszyłam i odłożyłam do teczki. Przypomniałam sobie o nich, gdy przeczytałam o balu charytatywnym organizowanym przez Maknetę. Wyciągnęłam je z czeluści zapomnienia i natychmiast natknęłam się na kawałek aidy, który naszykowałam z myślą o trzecim aniele. Materiały są, wzór jest - szkoda byłoby nie wyszyć tego ostatniego przedstawiciela niebios.
Wiem, że trudno w to uwierzyć, ale wyszyłam już wszystkie krzyżyki.
Te anioly sa piekne ,sama je rowniez wyszylam i podarowalam.Zapomnialam o nich i na blogu jeszcze nie byly ,musze to nadrobic :)
OdpowiedzUsuńCzekam na Twoje ,lubie ogladac ladne rzeczy :)
Poz.Dana
Też przymierzam się do wyszycia tego anioła. Twój wyszedł ślicznie, a jeszcze piękniej będzie zapewne z konturami :-)
OdpowiedzUsuńhttp://zyrafowo.blox.pl/html
Mi też bardzo podobają się wzory N. Mlodetski chociaż nie pokusiłam się jeszcze o ich wyszycie. Pamiętam te wcześniejsze anioły jeszcze z poprzedniego bloga, dlatego wiem, że i tego misternie wykończysz i razem będą stanowiły prześliczną serię - całość.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam:)
ciekawe jak będzie wyglądał z konturami ;) ?
OdpowiedzUsuń